piątek, 22 lutego 2013

Plus i minus, rozszerzanie diety

W środę byliśmy na kontroli z nóżkami Alanka, no i jest poprawa, ale mamy namaczać mu paluszki w wodzie z szarym mydłem i później lekko ręcznikiem odciągać, no i jeszcze maścią smarować, taki plus, a minus-biedny A. strasznie kaszle, jak do jutra nie przejdzie to pojedziemy na pogotowie, niestety to nie jest starsze dziecko które wygrzeje chorobę w łóżku, mam nadzieję, że nie rozwinie mu się to w jakąś grypę.

Co do rozszerzania diety, to w poniedziałek A. spróbował troszkę soku jabłkowego z gerbera, ale niestety zbyt kwaśny i się krzywił, we wtorek spróbowaliśmy troszkę zupki marchewkowej z ryżem z bobovity, w środę soczek marchewkowo-jabłkowy z bobo fruta, w czwartek znowu trochę zupki, dzisiaj soczek marchewkowo-jabłkowy. Zupkę podawałam mu z łyżeczki, a soczek z butelki, na wszystko się krzywił i połowę wypluwał, a i tak tylko odrobinę zjadł i wypił, wiem że karmiąc piersią powinnam rozszerzać dietę dopiero w 6 m-cu, ale chcę żeby A. próbował nowe smaki, nie daję mu od razu pół słoiczka tylko z ledwością po łyżeczce.

A. dalej sam wieczorem zasypia, właśnie w tej chwili leży z zamkniętymi oczkami i bawi się rączkami, do pół godziny powinien smacznie spać.

Dzisiaj Szymek wrócił z ferii, byliśmy także zapłacić za wczasy, w tym roku jedziemy na mazury, myśleliśmy nad morzem, ale zrezygnowaliśmy, w przyszłym roku planujemy jakieś zagraniczne wakacje, teraz jeszcze trochę bym się bała, bo A. jest zbyt mały.

To taki malutki skrót co u nas:)




2 komentarze:

  1. Oj lepiej nie ignorować kaszlu, masz racje na pogotowie jak szybko nie przejdzie. Co do rozszerzania diety to trafiłam ostatnio na jakieś forum gdzie dziewczyna (chyba 19 lat)szczyciła się tym, że jej 2 m-e dziecko je zmiksowane parówki, w szoku byłam i nie tylko ja bo ostro ją tam inne mamy jechały. Ty się nie tłumacz, każda mama (poza tym wyjątkiem który opisałam)wie co jest najlepsze dla jej dziecka, na zdrowie mu wyjdzie, krzywdy mu nie zrobisz jak się troszkę pospieszysz. Ja mojemu A. też niedługo zaaplikuje jakiś soczek jabłkowy zobaczymy jaka będzie reakcja. Nie przejmuj się, że wypluwa, to jego pierwsza próba, nowy smak, musi się oswoić.
    Jejuś, jak ja Ci zazdroszczę tego, że Twój A. sam zasypia. Ja mojego usypiam nawet do 2 godzin ;-(
    My mamy obecnie prowadzimy spór odnośnie miejsca spędzenia tegorocznych wakacji. Chciałam do Chorwacji, ale P. uparł się, że w tamtym roku byliśmy nad morzem, bo tak chciałam to teraz pojedziemy nad jezioro. Powiedziałam, ze w takim razie- Mazury. Ale jak zwykle coś mu nie pasuje, tym razem, że za daleko, drugi koniec Polski w końcu. No zobaczymy, może jeszcze go przekabacę ;-) Sąsiedzi lecą do Hiszpanii z dziećmi (2 m-ce i 3lata) i to już nie pierwszy raz, a my się obawiam o bezpieczeństwo dzieci, a co tam komary czy lodowata woda, nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My jeszcze będziemy mieli szwagierkę pod opieką, jakby nie było jeszcze dziecko 12 lat, za granicą bym chyba bała się z trójką, tym bardziej, że mój tylko trochę po niemiecku się dogada, ja juz lepiej bo angielski umiem:)

      Usuń

Zainteresowani