niedziela, 16 grudnia 2012

A zaczęło się 9 m-cy temu...

Alan Dominik urodzony 15.11.2012

A tak to było:

11.02.2012- urodziny mojego S. i pierwszy dzień okresu
12.03.2012- 2 kreski na teście ciążowym (4 tc)
28.03.2012- pierwsza wizyta u ginekologa (6 tc) Kropeczka ma 4 mm, ja 54 kg
11.04.2012- druga wizyta (9 tc) 2 cm długości,55 kg [+1]
10.05.2012- 3 wizyta (13 tc) 55 kg na 80% dziewczynka
05.06.2012- (16 tc) pierwsze odczuwalne przeze mnie ruchy Malucha
12.06.2012- 4 wizyta (18 tc) 57 kg [+3] jednak chłopiec;)
17.06.2012- (18 tc) pierwsze ruchy które mogli poczuć moi mężczyźni
20.06.2012- (18 tc) pojawienie się siary
25.06.2012- (19 tc) obwód na wysokości pępka 81 cm, biodra 85 cm
17.07.2012- 5 wizyta (22 tc) Alan waży 490g, ja 60 kg [+6]
04.08.2012- (25 tc) obwód na wysokości pępka 85 cm, biodra 88 cm
07.08.2012- 6 wizyta (25 tc) pierwsze skurcze, Mały waży 740g, ja 60,5 kg [+6,5]
04.09.2012- (29 tc) Alan waży 1400g, ja 62,5 kg [+8 kg] Aspargin+no-spa na skurcze
25.09.2012-  (32 tc) Mały waży 1900g, ja 65 kg [+11]
18.10.2012- (35 tc) A. 2550g, ja 66 kg [+12] na skurcze Fenoterol+Isoptin
30.10.2012- (37 tc) A 3000g, ja 66,5 kg [+12,5] macica mięknie, rozwarcie na 1-1,5 cm ciąża donoszona
10.11.2012- (39 tc) obwód na wysokości pępka 100 cm, biodra 95 cm, 67 kg [+13]

15.11.2012- Od 2 w nocy miałam skurcze co 10 min, o 7 pojechaliśmy na IP, niestety męczyłam się do 15, zaczęłam się dusić i Małemu zaczęło zanikać tętno, więc zabrali mnie szybko na cc. Musiałam się trochę pozbierać, nie tylko fizycznie ale i psychicznie, strasznie to przeżyłam, inaczej sobie wyobrażałam ten poród, tym bardziej że to już drugi.
Na szczęście wszystko jest dobrze, Alanek ma torbielka w główce, ale do 3 miesięcy ma prawo się wchłonąć, pediatra w szpitalu nas nastraszyła, że ma cytomegalię a okazało się tylko że jak ja byłam chora w czasie ciąży to On otrzymał ode mnie przeciwciała i jest ok.

Przepraszam że tak długo nic nie pisałam, będę nadrabiać na bieżąco:)


2 komentarze:

  1. Congratulations !!! :D Ucałuj Alanka :*

    OdpowiedzUsuń
  2. No jak mogłaś trzymać mnie tak długo w niepewności? ;-)
    Rozumiem Cię, są ważniejsze sprawy niż jakiś blog. Gratuluję mamuśka! Zdrówka dla syneczka i wytrwałości dla rodziców i tak przy okazji Wesołych Świąt! Trzymaj się ;-*

    OdpowiedzUsuń

Zainteresowani