wtorek, 25 września 2012

Po wizycie

Dzisiaj byłam na wizycie u gina, skurcze nic nie zmieniły, szyjka jest w porządku, Junior waży 1900g.
Podczas USG akurat miał czkawkę biedaczek, ułożony jest nadal główka w dół i mam nadzieję, że już tak zostanie, 
Dzisiejsza noc na szczęście była spokojna, w niedzielę skurcze wczoraj zgaga, a dzisiaj w końcu się wyspałam, rano S zaprowadza Szymka do przedszkola, więc mogę spokojnie do 9 sobie pospać, później miś robi śniadanko i kawkę, taki wypoczynkowy tydzień mam:)
Dopiero 19 godzina a już na podwórku ciemno, ech za nie długo będzie nie tylko ciemno ale i zimno i śnieg spadnie brr.

7 komentarzy:

  1. Czyli mały na szóstkę! Ach te czkawki, mój synek też je ostatnio często miewa, gdyby były chwilowe, ale nie, bidulek się męczy.
    Ale masz fajnie z tym swoim mężczyzną, dba o żoneczkę :-) Wykorzystuj póki się da, masz teraz prawo ;-)
    Co do jesieni, to wściekła jetem,że maleństwo się urodzi, akurat w tę porę roku. Wolałabym wiosnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No czasem wykorzystuję, ale staram się też dbać o niego, jakoś się odwdzięczyć:)
      Ja w grudniu odstawiłam tabletki i chcieliśmy odczekać pół roku, ale nie zdążyliśmy bo w lutym już w ciąży byłam, ale widocznie tak miało być że ma się urodzić w tym a nie w przyszłym roku:)

      Usuń
  2. Haha, też miałam poczekać, myślałam o czerwcu, lipcu, a tu proszę niespodzianka w lipcu już brzuszek się pokazał. Możemy podać sobie ręce ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. No widzisz, dużo nas łączy:) Szkoda że jeszcze sąsiadkami nie jesteśmy;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wybacz, ale w mojej klatce już starczy dzieci!
    Pod nami dwójka rozwrzeszczanych (od 7.00) chłopców 5 i 3 lata, naprzeciwko 3 letnia dziewczynka czeka na braciszka, bo jej mama też w ciąży, i nad nami 2 latek i jeszcze 2 latka. Przedszkole można założyć. Pomijam drugą klatkę, bo stamtąd głosy dzieci na szczęście nie dochodzą, a trochę ich jest. Jak na taką małą miejscowość to naprawdę dużo. A w tym roku przybędzie nam, aż 5 mieszkańców w tym 4 w moim bloku ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja dziękuję:D Ja na szczęście mieszkam w domu, więc tylko mój Szymon jest i czasem dzieciaki od siostry, a tak to spokój:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma to jak mieszkanie w domu. Dobrze,że mam ten rodzinny za oknem, mogę tam uciec jak jest nie do wytrzymania ;-)

    OdpowiedzUsuń

Zainteresowani