piątek, 21 września 2012

Pierwszy wpis

Po tym jak skurcze ustały nie zawsze brałam tabletki, po prostu jeśli nie miałam skurczy to o nich nie myślałam i to był mój błąd, ponieważ dzisiaj to odczułam, miałam parę skurczy w ciągu dnia i to dosyć bolesnych. No nic, jeszcze się okaże że będę musiała łykać zestaw tabletek aż do rozwiązania, a tak bardzo ich nie lubię:( 
Ale wolę już się przemęczyć z tabletkami niż przez pozostałe 2 m-ce odczuwać bolesne skurcze, i tak dość mnie pewnie będzie bolało podczas porodu więc lepiej teraz sobie oszczędzić cierpienia, a i Mały mógłby wcześniej chcieć wyjść na świat a tu jeszcze nic nie przygotowane, ale wierzę że posiedzi tam do listopada, przynajmniej ciepło ma a nie to co tu Polska Złota Mroźna Jesień.
Dzisiaj kolejny raz Szymek był na basenie, zauważyłam że zmniejszyła się ilość dzieci, na początku było 15, ostatnio 11, dzisiaj już tylko 8, prawdopodobnie jeszcze raz będą mieli zajęcia.
Basen korzystnie wpływa na Młodego, w domu jest spokojniejszy, apetyt oczywiście  zwiększony i nawet spać poszedł o 21, co u niego to raczej należy do rzadkości:)

1 komentarz:

  1. Oj bidulko, współczuję. Pomęcz się z tymi tabletkami, nie warto cierpieć niepotrzebnie, poród przysporzy chyba wystarczająco dużo bólu.
    Basen to dobry pomysł, dziecko się męczy, zużywa dużo energii, a potem je i odsypia.

    OdpowiedzUsuń

Zainteresowani